Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Książka z biblioteki - oburzona, poirytowana. Czy słusznie?

Od samego początku uczymy Nikolkę, że książki się szanuje. Oczywiście inne rzeczy też, ale o książkach rzecz. Uczymy również, że o cudze dba się jeszcze bardziej. I uważa bardziej. Z biblioteki korzystamy dosyć często, więc mamy styczność z tzw. "cudzą własnością". Kilka razy spotkałyśmy się z "wypadającymi kartkami" i jest to okazja wytłumaczyć, że czasami z często używanymi książkami tak się niestety dzieje. Bierzemy wtedy taśmę klejącą i kleimy co trzeba. Ale jak wytłumaczyć dziecku coś takiego?:

Nowa zakładka - Książkowo

Początkowo miałam z tą zakładką poczekać do Nowego Roku, ale mając chwilkę czasu (Nikolka nauczyła się sama układać swoje puzzle i nie chce pomocy) założyłam ją już dzisiaj. Pomysł na nią pojawił się, ponieważ książki też są częścią mojego życia. Nikolkę chyba też już zaraziłam, z czego jestem bardzo dumna. :) Prace Decu powstają dosyć długo, przez co i ja jestem tutaj mniej i rzadziej. W przerwach między warstwami lakieru sięgam po książkę, więc między postami z prac niech będą te o książkach właśnie. O tych przeczytanych, kupionych, otrzymanych, i wielu innych. Będą też te czytane z Nikolką. Czasami już się pojawiały - czy to osobne posty, czy wzmianki przy okazji innych tematów - te już są pod nową kategorią ( Książkowo ).

Pierwsze mydełka Decu

Dziś pokażę Wam moją pierwszą próbę decu na mydełkach. Do perfekcji mi daleko, ale ja z efektu jestem zadowolona. :) Są taką moją "dokładką" do prezentu na nowe mieszkanie. ;)

Zawieszka na klamkę

Korzystam z chwili pojawienia się internetu (ostatnio jest go u nas jak na lekarstwo) i nadrabiam zaległości. Zawieszka na drzwi, a dokładniej na klamkę. Wykonanie według pomysłu Nikolki - przejrzała całą moją kolekcję serwetek i taki padł wybór.

Książka z ciucholandu :P

Wspominałam już kiedyś (chyba przy okazji szycia kołderki ), że kocham takie miejsca jak ciucholandy, second handy, lumpeksy, czy jak tam jeszcze można nazwać takie miejsca. Chętnie je odwiedzam pod kątem własnej szafy, ale jest to również świetna kopalnia materiałów - często o niespotykanych wzorach - a przede wszystkim "za grosze". Zazwyczaj nie wydaję na takie perełki więcej jak 4zł, a najczęściej mieszczę się w kwocie 2zł. Buszuję po przecenach i wyprzedażach typu "wszystko po 1zł". Nie wiem czy mam takie szczęście, czy aż taką cierpliwość w szukaniu, ale w tej chwili jestem zaopatrzona w cztery duże torby rzeczy "na materiał". Są to jakieś koszule od piżamy, duże spódnice, czy malutkie ubranka dziecięce; ale są też kawałki materiałów, zasłon, itp. Kiedyś będę szyła... :P Nie profesjonalnie, ale będę :) Maszynę mam. Pożyczoną od niezastąpionej L. :* Trzymam u mamy, bo najpierw muszę przejść u niej "szkolenie", a raczej naukę od podstaw. Nie

Bo przyjaciel... - Serwetkowe cudeńka i prezent niespodzianka :*

Szukałam czegoś, co odda charakter nasze relacji :* Znalazłam sporo, między innymi: źródło:internet źródło:internet Ale wreszcie trafiłam w dziesiątkę :D źródło:internet

Pojemnik na kredki dla "młodego kawalera" ;)

Jakiś czas mnie nie było - z powodów rodzinnych "nie miałam głowy" do tworzenia, ani nawet pisania. W chwili obecnej "robi się", a w zasadzie robię z pomocą Nikolki, zawieszkę na klamkę drzwi. Nadrabiając jednak zaległości pokażę pojemnik na kredki, który był małym upominkiem dla synka Młodej Pary (ciąg dalszy do tacy i kartki ). Literka "P" - jak łatwo się domyślić - jest pierwszą literą imienia chłopca :)

W Dniu Ślubu... - kartka z życzeniami

W poprzednim poście pokazałam Wam tacę , a dziś zaprezentuję kartkę, która była w komplecie. :) Nie będzie opisów, ale zasypię Was zdjęciami:

Ślubny prezent dla przyjaciół

Wszystko co ostatnio wychodziło spod moich rąk było "przerywnikiem", a teraz przed Wami praca główna ostatnich 2 miesięcy (no dobra z hakiem ;P):

Pojemniczek na obrączki - wyzwanie u DECU Style

Dziś pokażę mały pojemniczek, który wykonałam na nasze obrączki. Potrzebowałam coś takiego, ponieważ mąż obrączki do pracy nie nosi - ja w domu raczej też nie - a wśród biżuterii mam potem za dużo szukania ;P

Łapacz snów - DIY

W poniedziałek Nikolka obudziła się z katarem. Dzielnie sobie radziła, ale "wodne oczy", ciągłe kichanie i siąkanie przeszkadzałoby dorosłemu, a co dopiero trzylatce. Koło południa odeszła od swojego aktualnego zajęcia i podeszła do mnie z pytaniem: - Co mam robić? Lekko zbita z tropu zapytałam o co konkretnie jej chodzi i wtedy po raz pierwszy usłyszałam od niej: - Nie wiem w co się bawić. Poczułam się (może na wyrost) duma, że córcia powierzyła mi swój problem/kłopot z jakim właśnie się borykała - oprócz kataru na dodatek. Musiałam stanąć na wysokości zadania i szybko w myślach przeszukałam pomysły, które odkładałam na "kiedyś zrobię". Połączyłam je z aktualnym stanem wszystkich moich "przyda się" i tak padło na łapacz snów .

Kołderka dla lalki - DIY

Jestem w trakcie szycia kołderki dla lalki; do Nikolki wózeczka. Oczywiście jest to jedna z wielu rzeczy które aktualnie robię i pewnie jeszcze potrwa zanim będzie "do użytku". Została mi jeszcze jedna - najdłuższa strona do zeszycie, a robię to ręcznie, ponieważ nie posiadam maszyny. Zastanawiam się jeszcze nad wsadem, bo powinnam mieć (gdzieś) jeszcze owatę.

Muffinki z twarogiem

Wczoraj wypróbowałyśmy z córcią nowy przepis - na muffinki z twarogiem. Przepis znalazłam tutaj i bardzo lekko go zmodyfikowałam, a w zasadzie dodałam tylko cynamon do twarogu.

Gotuj z nami - Disney; Carrefour

Zapewne spotkaliście się już z książeczkami Disney'a dla dzieci, które sklepy Carrefour przez pewien czas mają w swojej ofercie.

Tomikowa radość :D

Witam dziś bardzo radośnie :) Właśnie odebrałam od pana listonosza (no dobra z rąk teścia, który odebrał od listonosza :P ) paczuszkę zawierającą tomiki pisane przez czytelników bloga Pani Magdaleny Kordel . Moje własne, świeżutkie, pachnące (tak wącham książki :* ) dwa egzemplarze, w dodatku z autografami Pani Magdy.  :D Jestem mega szczęśliwa, ponieważ i moje krótkie opowiadanie się w nim znalazło; a teraz mam je przed sobą drukowane, w najprawdziwszej książce. Cieszę się jak dziecko :P

Obudź w sobie dziecko - part 2 ;)

Zdjęć będzie mało (są z dwóch różnych dni), bo byłyśmy zbyt pochłonięte zabawą. :) Gadżet za 4,99 (w Biedronce jakiś czas temu), a dał tyle radości:  

Nieodebrana zakładka konkursowa trafia na aukcję charytatywną :)

Witam, zwyciężczyni konkursu urodzinowego nie zgłosiła się po odbiór nagrody. Nie zamierzam jednak zostawić zakładki dla siebie, chociaż bardzo mi się podoba i jestem z niej w pełni zadowolona. ;) Przypominam, wygląda ona tak:

Srebrne gody, czyli 25 rocznica ślubu :)

Początkiem sierpnia moi rodzice obchodzili 25 rocznicę ślubu. Z tej okazji wyhaftowałam piękny cytat Jana Pawła II, który do nich pasuje idealnie. W oryginalnej wersji wzór zawiera jeszcze popiersie autora tego zdania. Jednak w związku z tym, że u moich rodziców wisi już kilka religijnych obrazów - pamiątek rodzinnych - ograniczyłam się do najważniejszego przekazu. Przy okazji zobaczycie moją własną pieczątkę :D Prezent od mojego wspaniałego męża. :*

WYNIKI konkursu urodzinowego :)

W konkursie udział wzięły 3 osoby:

Pamiątka Bierzmowania

12 czerwca moja mama szła na Bierzmowanie. Dla mnie to była idealna okazja do sprawdzenia siebie i do stworzenia Pamiątki z tej okazji w niecały tydzień. ;) Oto co z tego wyszło - ja jestem bardzo zadowolona: :D

KONKURS urodzinowy :)

18 lipca mój blog obchodzi 2 urodziny. Z tej okazji zapraszam wszystkich na konkurs. :) Co trzeba zrobić: *polubić mój profil na fb ( tutaj ) - jeśli nie masz konta na fb możesz dodać mnie do obserwowanych na Google+ *udostępnić informację o konkursie publicznie (fb lub Google+) *zaprosić znajomych - nie jest to warunek konieczny, ale będzie mi miło ;) *odpowiedzieć na pytanie konkursowe: Co jest Twoją pasją i dlaczego? KONKURS trwa od dzisiaj - 14.07. do 31.07. Zwycięzcom zostanie osoba, której wypowiedź najbardziej mnie przekona. Wyniki podam do tygodnia od zakończenia konkursu, a nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski. Nagrodą jest wykonana przeze mnie zakładkę do książki :)

Dolinami z dzieckiem, czyli wyprawa "w góry" :)

Końcem czerwca udaliśmy się wreszcie na nasz długo oczekiwany wyjazd do Zakopanego. Skład mieliśmy bardzo zróżnicowany pod względem wieku (3-55 lat) oraz pod względem górskiego zaawansowania (od góroholiczki po osoby, które chyba po raz pierwszy udały się na wędrówkę).

WYNIKI konkursu :)

Wyniki pojawiły się już u Asi, teraz są i u mnie. ;) Nabrałam sporej ochoty na obejrzenie tak ciekawie zapowiadającego się serialu i bardzo się cieszę, że byłyśmy z Asią zgodne w kwestii werdyktu. :) Zwycięzcą konkursu zostaje Anka Książkolub i jej komentarz: 

Uwaga KONKURS :)

Wraz z Asią z bloga Babskie Czytanie i Wydawnictwem Literackim przygotowaliśmy dla Was interesujący KONKURS, w którym można zdobyć emocjonującą powieść Broadchurch oraz wykonaną przeze mnie zakładkę. :) Więcej o książce u Asi ( tutaj ), a o konkursie jest również informacja tutaj ;) Konkurs odbywa się równocześnie na obydwóch blogach oraz na fanpejdżach. Zgłoszenie wystarczy pozostawić w jednym miejscu, wszystkie zgłoszenia będą brane pod uwagę w równym stopniu. Nagrodę w postaci zestawu "książka plus zakładka" przyznamy z Asią wspólnie, wybierając najciekawszą naszym zdaniem odpowiedź na pytanie konkursowe. Gotowi? Więc do dzieła!

Świętowanie ;)

W piątek (12.06.) nasza Nikolka skończyła 3 latka, a w sobotę (13.06.) obchodziliśmy z mężem pierwszą Rocznicę Ślubu. :D Świętowaliśmy cały weekend plus piątkowe popołudnie. ;) W sobotę mieliśmy gości, a wieczorem zrobiliśmy sobie wspólnego grilla. W niedzielę razem z D. byliśmy na Turbaczu. Niestety Nikolka z nami nie była, ponieważ jechaliśmy autokarem i byłoby to dla niej męczące (z powodu choroby lokomocyjnej). Uznaliśmy jednak zgodnie, że koniecznie musimy tam wrócić razem z nią :)

Pierwsze Decu :) podkładeczki - DIY

Wreszcie skończyłam moją pierwszą przygodę z decu :) Jestem zadowolona z efektu, mimo że nie wyszło idealnie. Dla mnie te lekkie nierówności (które widać tylko z bliska) dodają podkładkom uroku. Potrzebne przedmioty: * podkładki drewniane * farba akrylowa - u mnie biała * pędzel - dziś już wiem, że będę potrzebowała trochę szerszy pędzelek - używałam takiego o szerokości 1cm * papier ścierny - ja używałam papieru o gramaturze 240 * serwetka z wybranym motywem * lakier bezbarwny -  u mnie Vidaron * klej - udało mi się z rozcieńczonym Wikolem

Lanckorońska Góra - rozgrzewka ;)

Piękna pogoda pozwoliła nam na "wyprawę" rozgrzewkową. Trasę: stacja pkp Kalwaria Zebrzydowska-Lanckorońska - Lanckorońska Góra Nikolka pokonała sama, z wiernym towarzyszem podróży Bebisiem :). W drodze powrotnej usnęła i zbawienne było jej nosidło turystyczne na plecach tatusia ;P

Obudź w sobie dziecko ;)

Dzień Dziecka to idealna, choć nie jedyna okazja, aby znów wybawić się jak kiedyś. Łatwiej mają Ci, którzy mają już swoje pociechy, bo więcej wygłupów im "wypada". Dzisiaj sporo ludzi (niestety!) krzywo patrzy, kiedy dorosły cieszy się z jakieś drobnostki całym sobą. Wyobraźcie sobie XX-latka, który siedzi sobie samotnie w piaskownicy i robi babki z piasku :P Albo zjeżdża na zjeżdżalni, z rękami w górze i piszczy :D Chyba sama zastanowiłabym się, czy aby na pewno wszystko z nim w porządku :P A jeśli do tego obrazka dodamy kilkuletnie dziecko? Pierwsze co przyjdzie do głowy - świetny rodzic. Niedawno miałam taki obraz w postaci mojego D. i Niki (no bez wspólnego zjeżdżania :P). Siedziałam sobie na huśtawce, czytałam książkę i zerkałam jak moje dwa skarby całą piaskownicę zamienili w pole babkowe :D

W górach jest wszystko co kocham...

... to słowa, które idealnie pasują do mojej mamy. Z okazji jej (jak i każdej mamy) wczorajszego święta zrobiłam zakładkę. Tym razem nie do książki, a do jej podręcznego kalendarza. Do tego celu zapożyczyłam się logo portalu , przerobiłam na wzór (nie pamiętam niestety w jakim programie) i lekko zmodyfikowałam. Efekt przed ukończeniem:

Ugotuj Mi Razem

Kilka dni temu natrafiłam na akcję pod hasłem "Ugotuj Mi Razem" organizowaną przez ugotowani.tv. Akcja trwa od miesiąca i potrwa jeszcze miesiąc, ale ja nie mam zamiaru na tym miesiącu poprzestać. Z Nikolką bardzo często urzędujemy w kuchni razem - a to babeczki zrobimy, czy jakieś ciasto; a to na sałatkę kroimy. Najbardziej do tej pory zadziwiło mnie jak 3-letnie dziecko radzi sobie z wyrobieniem ciasta na pizzę - poprawiać już nie ma co :) Jednak nie tylko ze mną Niki poznaje smak "kuchennej zabawy". Przy tacie przestała bać się okropnie hałasującego (naprawdę okropnie) blendera. Z babcią tłucze kotlety i gotuje zupę. Naleśniki są "przechodnie" i towarzyszy temu, kto akurat je robi.

"Martynka" - kolekcja mojej córeczki ;)

W czerwcu 2013 roku rozpoczęliśmy prenumeratę kolekcji dla naszej córeczki. Co 1,5 miesiąca przychodziła przesyłka zawierająca 4 książeczki ze świetnymi historiami. Jeszcze nie wszystkie mamy przeczytane, ale mamy czas. :) Książki są w twardej oprawie, ślicznie zilustrowane; a historie bardzo ciekawe. Naszej Nikolce bardzo podoba się towarzystwo Martynki - piesek. Pod koniec kwietnia dotarła do nas ostatnia przesyłka, zawierająca dwie końcowe książeczki. A tak cała kolekcja prezentuje się na półce.

Testuję krem Nivea Care :)

Na stronie Nivea zgłosiłam się do testowania innowacyjnego kremu Nivea Care, ponieważ jeszcze nie znalazłam idealnego produktu do twarzy dla siebie. Kilka dni później otrzymałam e-mail informujący, że jeden z kremów wyślą właśnie do mnie. :) W zeszłym tygodniu pan listonosz przywiózł go dla mnie, ale ja otwarłam go dopiero przedwczoraj (wcześniej mnie nie było).

Odetchnij Prowansją, czyli Le Petit Marseillais

Wczoraj, kiedy pisałam list do kuzynki, wielką radość sprawił mi kurier. Niczego się nie spodziewałam, ponieważ ostatnio ze sprawdzaniem skrzynki mailowej jakoś mam nie po drodze. Po otwarciu paczki humor poprawił mi się niesamowicie. :D

Książki na poprawę humoru ;)

Znalezione w sieci: Zgadzam się, ale w naszym kraju książki są stanowczo za drogie i w moim przypadku zazwyczaj znajdzie się coś "pilniejszego". Jednak obok takich okazji nie można przejść obojętnie. Wydawnictwo Znak urządziło promocję książek w wersji torebkowej - 3,90 za jedną; przy czym zamówić można było 6 jednorazowo. Kocham takie ceny, choć nasz budżet niekoniecznie, bo nigdy nie kończy się na jednej czy dwóch. :P Tak było i tym razem. Zamówiłam cztery i to zapewne tylko dlatego, że stan konta na tamtą chwilę nie pozwalał na więcej - i dobrze :D Dziś w południe odebrałam paczkę, która czekała na mnie w Kiosku RUCH-u od piątku.

Dziś na słodko, czyli Rafaello na krakersach :)

Witam, dziś podzielę się z Wami przepisem znalezionym tutaj . Wypróbowałam go na Święta Wielkanocne i z racji, że wyszedł naszym zdaniem bardzo dobry, zabraliśmy połowę do cioci mojego D. Stało się już chyba tradycją, że w jedne i drugie Święta spotykamy się tam w dość licznym (rodzinnym) gronie. Ale ja nie o tym :) Ciasto dla lubiących masiaste "wypieki". I tu jest cały myk - ciasto nie wymaga pieczenia. :D Jest dosyć słodkie, choć ja dałam mniejszą ilość cukru. Wszystko wedle uznania. :P Początkowo bałam się, że słodka masa nie będzie pasowała do słonych krakersów, ale obawy okazały się bezpodstawne. Na całe szczęście :) Przepis już w moim Przepiśniku (prezent od mojej mamy) pod zakładką Specjały Pani Domu :D a co? :P

Storczyk - punkt 1 z Hafciarskiej Listy Życzeń

W ostatnim poście wspomniałam już, że punkt pierwszy z Hafciarskiej Listy Życzeń jest zakładką. Zmieniłam jednak zdanie i mimo krótkiego odstępu czasu od 18-tki mojego brata podjęłam wyzwanie wyhaftowania storczyka. Był to prezent dla najlepszej Matki Chrzestnej pod słońcem, z okazji 55-tych urodzin. Wiem, że podobają jej się storczyki, ale jakoś nie chcą się trzymać. Ten na pewno nie zwiędnie ;) Najlepsze w tym wszystkim było to, że zaraziłam swoim pomysłem na niespodziankę męża i mamę, a ona tatę i mojego brata. Wybrała się z nami również jego dziewczyna. :) Miałam spory problem z wyrobieniem się na czas. :( Córcia nie chciała współpracować - kiedy brałam kanwę od razu odrywała się od zabawy i pakowała na moje kolana. Przez dwie noce z rzędu haftowałam, kiedy szła już spać - do 3 w nocy. Jednak za pierwszym razem chyba wyczuła, bo właśnie o 3 się obudziła i musiałam się z nią położyć. Za drugim razem to ja nie wytrzymałam :P Noc z piątku na sobotę spędziłam całą na haftowaniu.

Flaga USA - punkt 2 z Hafciarskiej Listy Życzeń

Nadrabiam zaległości blogowe, ponieważ czas mnie gonił z haftowaniem i jestem trochę nie na bieżąco. Hafciarska Lista Życzeń w punkcie drugim ma prezent dla mojego brata z okazji 18-tych urodził. Jako, że jest on fascynatem Stanów Zjednoczonych Ameryki wybór wzoru był oczywisty. :) Tak powstała flaga USA, nad którą, na koniec zarwałam nockę (haftowałam dokładnie do 6 nad ranem, bo o tej godzinie obudziła mi się córeczka i bardzo nie spodobała się jej moja nieobecność na łóżku - akurat spałyśmy u mojej mamy).

Testujemy klocki Lego Duplo "Mój pierwszy domek"

Jakiś czas temu zarejestrowałam się na stronie TestMeToo . Od czasu do czasu wypełniałam ankiety na tej stronie, a niedawno testowałam pierwszy raz. Był to płyn do prania Vizir, który jak najbardziej przypadł mi do gustu. Obecnie testujemy (całą rodziną :P ) klocki Lego Duplo "Mój pierwszy domek". Córeczka jest zachwycona i jest to od kilku dni najważniejsza zabawa. Buduje coraz to nowsze konstrukcje i jest z siebie bardzo dumna. W nocy klocki leżą blisko łóżka, a już od śniadania są w użyciu.

Filcowe wspomnienia - "obrazki" i skarbonka

Dzisiaj pokażę Wam mój pomysł ma nietypowe obrazki. Nietypowe, bo wykonane z filcu. Na razie są schowane, ale kiedyś je oprawię i będą wisiały w pokoju Nikolki. Pewnie trafią do ramki na większe zdjęcie lub do antyramy. A oto one: Zrobiłam również skarbonkę córeczce, do której zbierała papierkowe pieniążki (teraz ma swoje konto i tam je wpłacamy). Miejscem "drobnych" jest przeźroczysta świnka-skarbonka, bo fajnie widać jak wpadają :) Świnka jednak jest plastikowa i oczywiście nie jest moim dziełem :P

Filcowe wspomnienia - zakładki

Na drugi ogień pójdą zakładki do książek, ponieważ inne też już tutaj gościły. Pokażę te, których do tej pory nie było. Przepraszam za jakość zdjęć, ale były robione w ostatniej chwili telefonem, który miał marny aparat. przód tył

Filcowe wspomnienia - saszetka i kopertówka

Saszetkę zrobiłam sobie na pieniądze, ponieważ ówczesny portfel mi się znudził :P Jest bardzo praktyczna, chociaż w chwili obecnej jej nie używam. Jedyne co bym w niej poprawiła to podszyłabym filc materiałem od środka, żeby się tak nie brudziła od pieniędzy (materiał zawsze można "wywlec" na zewnątrz i przeprać). Kopertówkę zrobiłam "na próbę". Nie ujrzała jeszcze "świata", ale nie wykluczam, że kiedyś z niej skorzystam. Zazwyczaj niestety okazuje się być za mała na moje potrzeby. ;)