Wszystko co ostatnio wychodziło spod moich rąk było "przerywnikiem", a teraz przed Wami praca główna ostatnich 2 miesięcy (no dobra z hakiem ;P):
19 września byliśmy z mężem i córeczką na weselu naszych przyjaciół. Chciałam w tym Ważnym Dniu podarować Im coś co będzie z Nimi dłużej (na lata?), a przy okazji będzie użyteczne na co dzień.
Myśląc o użyteczności oczami wyobraźni zobaczyłam schody, które pokonują idąc z kuchni do ("najwięcej używanego") pokoju i pomyślałam, że taca może okazać się pomocna.
A tak wyglądaliśmy my:
19 września byliśmy z mężem i córeczką na weselu naszych przyjaciół. Chciałam w tym Ważnym Dniu podarować Im coś co będzie z Nimi dłużej (na lata?), a przy okazji będzie użyteczne na co dzień.
Myśląc o użyteczności oczami wyobraźni zobaczyłam schody, które pokonują idąc z kuchni do ("najwięcej używanego") pokoju i pomyślałam, że taca może okazać się pomocna.
do tacy była kartka, ale o niej w nowym poście ;) |
A tak wyglądaliśmy my:
Komentarze
Prześlij komentarz