Pierwszy raz robiłam je sama - do tej pory jadłam tylko te, które wychodziły spod rąk mojej mamy (a ostatnio L. uraczyła mnie swoimi :*). Składniki jakich użyłam: * 1 jajko * 3 łyżki cukru * 1 szklanka mleka (dolałam jeszcze troszkę podczas mieszania, bo ciasto nie chciało odchodzić od łyżki) * 2 szklanki mąki * 2 łyżeczki proszku do pieczenia * jabłko * cynamon * olej do smażenia * cukier puder do posypania - według uznania Przygotowanie: Do miski wbiłam jajko, dodałam cukier i ubiłam mikserem na puszystą masę. Dodawałam partiami przesianą mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i mleko. Wymieszałam "z grubsza" mikserem, resztę łyżką. Wkroiłam obrane jabłko, dodałam cynamonu "na oko" i wymieszałam. Smażyłam na rozgrzanym oleju. Wyszły pyszne, puszyste, a chyba takie powinny być. Całość zniknęła za jednym posiedzeniem. Zdjęcia są trochę niewyraźne, ale towarzystwo się niecierpliwiło :P