Przejdź do głównej zawartości

Storczyk - punkt 1 z Hafciarskiej Listy Życzeń

W ostatnim poście wspomniałam już, że punkt pierwszy z Hafciarskiej Listy Życzeń jest zakładką. Zmieniłam jednak zdanie i mimo krótkiego odstępu czasu od 18-tki mojego brata podjęłam wyzwanie wyhaftowania storczyka. Był to prezent dla najlepszej Matki Chrzestnej pod słońcem, z okazji 55-tych urodzin. Wiem, że podobają jej się storczyki, ale jakoś nie chcą się trzymać. Ten na pewno nie zwiędnie ;)
Najlepsze w tym wszystkim było to, że zaraziłam swoim pomysłem na niespodziankę męża i mamę, a ona tatę i mojego brata. Wybrała się z nami również jego dziewczyna. :)

Miałam spory problem z wyrobieniem się na czas. :( Córcia nie chciała współpracować - kiedy brałam kanwę od razu odrywała się od zabawy i pakowała na moje kolana.
Przez dwie noce z rzędu haftowałam, kiedy szła już spać - do 3 w nocy. Jednak za pierwszym razem chyba wyczuła, bo właśnie o 3 się obudziła i musiałam się z nią położyć. Za drugim razem to ja nie wytrzymałam :P
Noc z piątku na sobotę spędziłam całą na haftowaniu. Żeby było śmieszniej - w łazience, bo tam u mojej mamy jest najlepsze światło. Tata miał ze mnie ubaw :D
Rano w sobotę pojechaliśmy z D. i Nikolką do cioci, więc moja podróż do najłatwiejszych nie należała :/
Reszta dotarła w niedzielę rano, z tortem i resztą prezentów. A ja ostatnie krzyżyki stawiałam z soboty na niedzielę do 1 w nocy.

Jednak widząc wzruszoną ciocię naszą urodzinową niespodzianką byłam z siebie bardzo zadowolona, że dałam radę ;) Samej mi się łezka w oku zakręciła.




Pierwotnie miała być różowa kokardka na doniczce, ale uznałam że to storczyk ma zwracać uwagę a nie kokardka, więc potem wyhaftowałam ją troszkę ciemniejszym odcieniem niebieskiego niż resztę doniczki i jest bardzo delikatnie widoczna :).







Lekkie wymięcie jest spowodowane końcowymi krzyżykami. U cioci już nie miałam jak przeprasować raz jeszcze, ale w rzeczywistości widać je mniej niż na zdjęciu :P

A taki był tort - orzechowo-waniliowy:


Komentarze