Przejdź do głównej zawartości

"Sonata dla Motyla" - Magdalena Kubasiewicz


Julia Motylska od dłuższego czasu unikała powrotów do Bluszczowego Dworku - domu, w którym się wychowała wraz z przybranym rodzeństwem. Tym razem pojawia się w nim na prośbę zastępczej matki. Opóźnia swój wyjazd z przyjaciółmi na wakacje, obiecując dołączenie. Na miejsce dociera również przybrane rodzeństwo Julii (choć zamiast Michała pojawia się jego żona i córki), zaniepokojeni stanem zdrowia ukochanej matki, Elżbiety.

Julia uciekła do Warszawy przed wspomnieniami i samą sobą. Zakompleksiona, nieśmiała odcina się od przeszłości, zaczyna używać drugiego imienia - Anna. W Warszawie staje się radosna, przebojowa, niezależna.
Kiedy wraca do Zguby już nie jest taka pewna czy Julia została zażegnana. Wracają wspomnienia, te dobre i te złe. Mijają dni, a Julia/Anna odkrywa, że niechęć osób z tej rodziny względem niej, nie jest tak silna, jak ją pamiętała. Czy to czas zmienił każdego? A może powody, przez które czuli do siebie nienawiść przestały być ważne?

Historia Julii/Anny pokazuje, że niektóre sprawy nie są takie, jakie zostały w naszej pamięci. Czasami nienawidzimy nie pamiętając dlaczego, ale z przyzwyczajenia. Bo skoro kiedyś tak było, znaczy mieliśmy powód i wierzymy w niego. Często nie pamiętając nawet jaki on był. Zdarza się też, że w którymś momencie dostrzegamy, że to uczucie zniknęło.

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, szybko. Napisana jest prosto, z dodatkiem humoru tam, gdzie trzeba.
Ale pomarudzić muszę, bo dla mnie kończy się... (oczywiście, że nie zdradzę!!!) ... za wcześnie. Chciałabym jeszcze dalej pośledzić losy bohaterów i przede wszystkim dowiedzieć się... to i owo. :P


Wydawnictwo: Replika
Stron: 318

Komentarze