Przejdź do głównej zawartości

Pozbierałam się po operacji i uzupełniam zaległości :)

Jutro miną 3 tygodnie od mojej operacji kolana. Na szczęście nie sprawdził się czarny scenariusz i obeszło się bez rekonstrukcji więzadeł. Skończyło się na usunięciu zmiażdżonego fragmentu łąkotki i usunięciu przerostu fałd błony maziowej. Szwy zdjęte po tygodniu, kule odłożone też coś koło tego. :)
Przede mną tylko 2 miesiące basenu i siłowni (po 2 razy w tygodniu) i wierzę, że będzie wszystko dobrze. Piszę "tylko", bo w perspektywie miałam pół roku poruszania się o kulach... Ale wszystko dobre co się dobrze kończy i już rozmyślam gdzie w przyszłym roku wybierzemy się w góry. :D Chociaż te góry zapewne zamienimy na Doliny, aby nasza najmłodsza mogła kontynuować swoje "górskie" poczynania. (więcej o tym: tutaj).

Jeszcze przed operacją skończyłam literki na gazetkę i zaniosłam pani Basi, która się bardzo ucieszyła. Literki można podziwiać na gazetce ze zdjęciami dzieci w "Poradni K" w Ośrodku Zdrowia w Kalwarii Zebrzydowskiej. Swoją drogą zdjęcie naszej Nikolki też tam zanieśliśmy. :)








Komentarze