Przejdź do głównej zawartości

Niedziela z mężem w Krakowie i kilka perełek :)

W ostatnią niedzielę wybraliśmy się na (dawno już odkładaną) przejażdżkę do Krakowa. Zależało mi głównie na Hali Targowej, gdzie można znaleźć chyba wszystko. I nie zawiodłam się, a wręcz kupiłam więcej, niż się spodziewałam - jak zwykle zresztą. :P

Oto moje nieplanowane zakupy:
Za książkę "Sezon na oliwki" zapłaciłam 10 zł - pani nawet wspomniała, że nie wie co ta książka w sobie ma, ale byłam piątą osobą, która  wzięła ją do ręki. Dla mnie szczęśliwie - wszystkie poprzednie odkładały. Jednak faktycznie okładka i tytuł mają coś w sobie i była to jedyna z 9-ciu książek u tej pani, po którą wyciągnęłam rękę. :)

Z książkę "Będę u Klary" zapłaciłam całe 2zł - i jak tu jej nie wziąć? :P






A skoro już chwalę się książkowymi zdobyczami, to pokażę od razu jaką niespodziankę sprawił mi mój brat (i to bez okazji, po prostu trafił na przecenę i pomyślał o mnie - heh :D ):





Wracając jednak do niedzielnych zakupów, oto moje perełki:


Oprócz tego zaopatrzyliśmy się z mężem w 2 wysokie szklanki do piwa. Szklanki są sygnowane marką Lech. Mam również plastikową skrzynkę, bo moje szpargały już się nigdzie nie mieszczą.

Komentarze