Przejdź do głównej zawartości

Udany (przedłużony) weekend w Zakopanem i piękny stosik po powrocie :)

Od początku czerwca zaczęliśmy przymierzać się do wyjazdu, ale zawsze "coś" stawało na przeszkodzie. Kiedy w połowie czerwca Nikolka dostała od swojej chrzestnej śliczny plecaczek, codziennie się do niego pakowała. Za każdym razem, gdy słyszała lub widziała pociąg, pokazywała nam, że ona też chce jechać. I tak obiecywaliśmy jej, że pojedzie, ale jeszcze nie teraz.
1 sierpnia nadszedł ten upragniony przez nas czas i o godzinie 8.58 ruszyliśmy (pociągiem oczywiście) w stronę Zakopanego. Radość Nikolki w pociągu była niesamowita, a nam się ten humor udzielił.
W Zakopanem przywitała nas mieszana pogoda. Trochę słońca, zaraz pełno chmur i burza, ulewa, a potem znów słońce. Udało nam się co prawda wyjść, ale tylko na obiad i Krupówki.
W sobotę po śniadaniu wybraliśmy się do Schroniska na Hali Kondratowej z Nikolką zapakowaną w nosidło turystyczne (prezent od dziadków trafiony w dziesiątkę). Jednak pod skocznią (Wielka Krokiew) Niki uznała, że chce na nogi. I tak od skoczni szliśmy Drogą pod Reglami i skręciliśmy na żółty szlak. Niki przeszła CAŁĄ Dolinę Białego za rękę i z Bebisiem pod pachą. Zrobiliśmy tylko 2 przystanki na tej trasie. Ależ byliśmy z niej dumni. :) Potem już z Nikolką w nosidle pokonaliśmy Przełęcz Białego i z krótkim przystankiem w Hotelu PTTK Kalatówki dotarliśmy do celu. Niki ucięła sobie drzemkę i ruszyliśmy już prosto do Kuźnic.
W niedzielę obeszliśmy Dolinę Kościeliską i podeszliśmy do Smreczyńskiego Stawu, a w poniedziałek Dolinę Chochołowską. W drodze powrotnej pogoniła nas burza i polał sporo deszcz, ale nie popsuło nam to zadowolenia z wycieczki.
Nasza turystka w kuchni turystycznej Schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej



A po przyjeździe do domu czekały na mnie przesyłki, które przywiózł pan listonosz. Utworzył się ładny stosik nagród z konkursów organizowanych na fb.

Książka "U progu zagłady" wygrana w konkursie Recenzencki

"Promień srebra" + śliczna zakładka wykonana metodą decoupage z profilu pani Marty Bilewicz
"...za wypowiedź pełną optymizmu, uśmiechu i wakacyjnego relaksu" :)



"O nietrzeźwym niekiedy kierowcy" z konkursu TELE 5


oraz "Nie lubię kotów" (konkurs Kino Wisła):


Takie powroty z "wakacji" cieszą :D

Komentarze