Przejdź do głównej zawartości

Pierwsza próba maskotkowa :)

Przeglądając w internecie zdjęcia maskotek ręcznie wykonanych zastanowiłam się czy i ja czasem nie dałabym rady. Z mojego zamyślenia wyrwał mnie śmiech mojej córeczki na widok improwizowanych "stworków", które były wykonywane na podstawie rysunków dzieci. Pomyślałam, że też chcę spróbować. Z racji, że Niki jest na etapie entuzjazmu na widok kotków, uznałam że właśnie kotek powstanie.
Kolory są nietypowe, bo akurat tylko taki filc posiadałam w tym momencie w większym kawałku. Wykonanie nie jest idealne, ale jest nasze-wspólne. Niki pomagała szyć, a ma niecałe 2 latka i trzeba było uważać na igłę, a nie na równość kordonka.
Niki z radością i głośnym śmiechem przyjęła kotka i biegała wszystkim się chwalić. Każdemu skrupulatnie pokazywała i jedną, i drugą stronę. A potem ułożyła go koło swojej poduszki w łóżeczku i tam ma swoje stałe nocne miejsce. Tak więc uznanie mojej córeczki zdobyłam. A Wy oceńcie sami :).






Kotek ma 21 cm wysokości. :)

A przede mną lekkie zmiany. I skoro w życiu coś się zmieni to Filcowych Fantazji też to nie ominie.
Ale o tym następnym razem. Teraz jestem w trakcie realizowania dosyć ciężkiego pomysłu, ale warto bo wykluwa się naprawdę ciekawie. I tym razem sama dla siebie. :)

Komentarze