Przejdź do głównej zawartości

Wyprawa wypraw z 5-latką: Dzień 4 - Wołowiec, Rakoń, Grześ

W dniu dzisiejszym, czyli 4 sierpnia, zdobywamy kolejny dwutysięcznik. Zaczynamy wędrówkę lasem i dopóki nie zaczyna być stromiej Nikolkę droga nudzi.
Maszerujemy szlakiem zielonym przez Wyżnią Dolinę Chochołowską. Ktoś, kto nazwał ten odcinek "Doliną" miał fantazję - nawet, jeśli nazwał "Wyżnią Doliną". 😁
Osobiście na Przełęcz pod Wołowcem dochodzę z zadyszką, babcia ok, a Nikolka z piosenką o Kaczce-Dziwaczce na ustach (śpiewaną chyba z 15 raz 😨 - idzie oszaleć). Krótka przerwa na kanapkę z paprykarzem, łyk wody i na szczyt.
 Straszny wiatr, ale przerwa na obiecane ciastko i soczek musi być. 😊
Na szczycie pewien pan, który był ze swoją rodziną, podszedł do Nikolki i zapytał, czy może przybić z nią "żółwika", bo dla niego jest ona wielka. 💪 Po drodze co rusz słyszała komplementy jaka jest dzielna i wytrwała. Bardzo miłe dla mnie, jako mamy, ale Nikolki duma rosła w oczach. 👀
Dalej przez Rakoń i Grzesia wracamy do Schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej, gdzie spędzamy ostatnią noc. Na umilenie sobie wieczoru pożyczyłyśmy puzzle i książki z przechowalni w Schronisku.
Nazajutrz już tylko śniadanie i powrót spacerem do Polany Huciskiej, ciuchcią na Siwą Polanę i busem do Zakopanego. Tutaj na obiad, lody, po pamiątki i prezent dla taty, i na pociąg powrotny.

Skład na dzisiaj: Nikolka, mama Kasia, babcia Ania
Trasa: Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej - Wołowiec - Rakoń - Grześ - Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej
Długość trasy: 11,5 km
Punktów GOT: 21
Suma przewyższeń: 1024 m

Komentarze