Wreszcie skończyłam moją pierwszą przygodę z decu :) Jestem zadowolona z efektu, mimo że nie wyszło idealnie. Dla mnie te lekkie nierówności (które widać tylko z bliska) dodają podkładkom uroku.
Potrzebne przedmioty:
* podkładki drewniane
* farba akrylowa - u mnie biała
* serwetka z wybranym motywem
* lakier bezbarwny - u mnie Vidaron
* klej - udało mi się z rozcieńczonym Wikolem
Podkładki pomalowałam farbą akrylową 3-krotnie. Między każdą warstwą trzeba odczekać, aż farba dobrze wyschnie. Ja odkładałam na całą noc. Po nałożeniu drugiej i trzeciej warstwy wygładziłam podkładki papierem ściernym, pamiętając aby zetrzeć powstały pył.
Plama na prawej, górnej podkładce to tylko psikus mojego aparatu.
Wycięłam wybrane wzory serwetki, rozdzieliłam warstwy. Podkładki posmarowałam, w miejscu gdzie są muffinki, rozcieńczonym Wikolem. Odczekałam, aż lekko wyschnie. Przyłożyłam babeczkę i posmarowałam klejem, uważając aby od namoczenia nie potargać serwetki.
Nie chciałam wyrzucać środkowej warstwy serwetki, ponieważ też jest lekko nadrukowana. Wymyśliłam sobie, że użyję jej na tylne strony podkładek. :)
Kiedy całość wyschła nałożyłam pierwszą warstwę lakieru. Po każdorazowym nałożeniu lakieru odkładałam podkładki na całą noc. Co dwie warstwy lakieru całość polerowałam papierem ściernym.
Po 6 warstwach lakieru "z przodu" i 5 warstwach "z tyłu" podkładki były gotowe. Nie byłam jednak do końca usatysfakcjonowana. Wpadłam na pomysł przetarcia zaokrągleń do surowego stanu, aby miały swój charakter i to był strzał w 10 :) Zalakierowałam boki 2 razy i koniec pracy. :)
Potrzebne przedmioty:
* podkładki drewniane
* farba akrylowa - u mnie biała
* pędzel - dziś już wiem, że będę potrzebowała trochę szerszy pędzelek - używałam takiego o szerokości 1cm
* papier ścierny - ja używałam papieru o gramaturze 240* serwetka z wybranym motywem
* lakier bezbarwny - u mnie Vidaron
* klej - udało mi się z rozcieńczonym Wikolem
Podkładki pomalowałam farbą akrylową 3-krotnie. Między każdą warstwą trzeba odczekać, aż farba dobrze wyschnie. Ja odkładałam na całą noc. Po nałożeniu drugiej i trzeciej warstwy wygładziłam podkładki papierem ściernym, pamiętając aby zetrzeć powstały pył.
Plama na prawej, górnej podkładce to tylko psikus mojego aparatu.
Wycięłam wybrane wzory serwetki, rozdzieliłam warstwy. Podkładki posmarowałam, w miejscu gdzie są muffinki, rozcieńczonym Wikolem. Odczekałam, aż lekko wyschnie. Przyłożyłam babeczkę i posmarowałam klejem, uważając aby od namoczenia nie potargać serwetki.
Nie chciałam wyrzucać środkowej warstwy serwetki, ponieważ też jest lekko nadrukowana. Wymyśliłam sobie, że użyję jej na tylne strony podkładek. :)
Kiedy całość wyschła nałożyłam pierwszą warstwę lakieru. Po każdorazowym nałożeniu lakieru odkładałam podkładki na całą noc. Co dwie warstwy lakieru całość polerowałam papierem ściernym.
Po 6 warstwach lakieru "z przodu" i 5 warstwach "z tyłu" podkładki były gotowe. Nie byłam jednak do końca usatysfakcjonowana. Wpadłam na pomysł przetarcia zaokrągleń do surowego stanu, aby miały swój charakter i to był strzał w 10 :) Zalakierowałam boki 2 razy i koniec pracy. :)
Mnie się marzą okrągłe, drewniane bez motywu... muszę G pomęczyć :)
OdpowiedzUsuń:) Takie "surowe" też są fajne, ale jaka to radość coś z nimi zrobić :*
UsuńAle właśnie nie surowe. Takie brązowe, polakierowane, tyle, że proste :)
UsuńAha :) No takie też będą ładne :) Już je widzę pod Twoją piękną filiżanką ;)
Usuń